Przemienienie Pańskie

Przemienienie Pańskie

Dlaczego Jezus ukazał się tylko jeden raz w chwale?

6 sierpnia Kościół obchodzi Święto Przemienienia Pańskiego. Liturgia tego dnia wspomina opisane w ewangeliach wydarzenie, przez które Chrystus objawił swoje bóstwo. Mimo tego, że jest to ważne wydarzenie, w tym dniu w Kościele w Polsce nie obowiązuje uczestnictwo we Mszy Świętej. Jednak biskupi w liście na temat przykazań kościelnych wystosowali pewną zachętę, pisząc także o innych świętach w Kościele: „Chociaż takie uroczystości i święta, jak: Niepokalane Poczęcie, świętego Józefa, świętych Apostołów Piotra i Pawła, Matki Bożej Gromnicznej, Poniedziałek Wielkanocny, święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła (poniedziałek do Zesłaniu Ducha Świętego), świętego Szczepana, nie są świętami nakazanymi, to jednak zachęcamy wiernych, by zgodnie z wieloletnią tradycją brali wtedy udział w liturgii (…) Zachęcamy także wiernych do pełnego udziału w Eucharystii przez przyjęcie Komunii świętej”.

Przemienienie Pańskie – co to za święto?

Czytany w liturgii ewangeliczny opis Przemienienia Pańskiego pełen jest znaczeń symbolicznych: góra, światło i obłok są w Biblii charakterystyczne dla objawień Boga. „Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich” (Mt 17,1). Twarz Jezusa zajaśniała jak słońce, szata była biała jak światło, ukazali się też Mojżesz i Eliasz a z obłoku dobiegł głos Boga. Są oni świadkami, którzy potwierdzają widzenie Apostołów i wskazują, że całe objawienie prowadzi do Jezusa. Dodatkowym i niepodważalnym uwierzytelnieniem jest głos Ojca, Który mówi: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!” (Mt 17,5).

Przemienienie Jezusa miało umocnić wiarę Apostołów oraz przygotować ich na przeżycie męki i śmierci Jezusa. Przemienienie ukazuje też, że do chwały objawionej przez Jezusa dochodzi się przez cierpienie i śmierć. Tak jak każda teofania (czyli objawienie bóstwa) Przemienienie Pańskie budzi fascynację i zachwyt ale zarazem lęk, dlatego św. Piotr powiedział najpierw: „dobrze, że tu jesteśmy” a w chwilę później uczniowie „upadli na twarz i bardzo się zlękli”. W religioznawstwie mówi się, że Bóg jest „mysteriumfascinosum et tremendum”, czyli tajemnicą fascynującą i przerażającą.

Czego uczy nas Tabor?

Tabor – po hebrajsku Har Tawor (הרתבור) i arabsku Dżabalat-Tur (جبلالطور) – oznacza „wysoki szczyt”; wznosi się on na prawie sześćset metrów nad poziomem morza i majestatycznie góruje nad równiną. Bóg uwielbia takie góry – odosobnione i trudno dostępne, wymagające wyjścia ze strefy komfortu.

„Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego, Jana, zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17,1-2).

W czasach Jezusa ludzie nie chodzili w góry dla przyjemności. Myślę, że gdy apostołowie wspinali się na Tabor, dwoili się i troili, by zrozumieć, dlaczego Jezus ich tam zabiera. Musieli się bardzo zdziwić, gdy Zbawiciel ukazał się im w jaśniejącej postaci. Zrozumieli wtedy, że doliny, chociaż wygodne i bezpieczne, nie dają szansy spojrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. Ich zdumienie szybko przerodziło się w zachwyt. „Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza” (Mt 17,4).

Każdy z nas ma swoje „góry Tabor”. Dla jednych będzie to czas spędzony z najbliższymi, dla innych – realizowanie życiowej pasji; coś, co pozwala nam się „przemieniać”, a więc być bardziej i pełniej. Na pewno każdy doświadczył czegoś takiego w swoim życiu – chwil pełnych wewnętrznej radości i poczucia, że jest się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Ja bardzo często odkrywam coś takiego w górach. W czasie górskiej wędrówki nie tylko można się odprężyć i wyciszyć. Piękno i surowość górskiego krajobrazu jak mało która rzecz na świecie utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem tylko pyłkiem wobec sił natury i potęgi górskich szczytów. Jednak nawet góry „topnieją jak wosk przed obliczem Pana, przed obliczem Władcy wszystkiej ziemi” (Ps 97,5).

Ludzie od zawsze szukali w górach Boskiego pierwiastka. Klasztory, pustelnie, miejsca, w których rozwijała się duchowość, nie powstawały na nizinach, ale na górskich szczytach, często w skrajnie niesprzyjających warunkach, zawieszone między niebem i ziemią, z dala od rutyny i daleko poza strefą komfortu. Ksiądz Roman Rogowski w „Mistyce gór” pisze, że góry są „ikoną Boga i sakramentem Najwyższego”. Nie można tego lepiej ująć!

Gdy już odkryjesz swoją górę Tabor

Chwile radości i spełnienia nie są po to, by zachowywać je dla siebie. Jeśli w twoim życiu jest coś, co naprawdę cię pociąga, sprawia, że puls przyśpiesza, a serce bije szybciej, pokaż to innym. Wokół ciebie jest więcej pogrążonych w mroku ludzi, niż się wydaje. Może twoja „góra Tabor” sprawi, że ktoś inny też się „przemieni”? Piotr nie chciał schodzić. Najchętniej zostałby z przemienionym Jezusem i nie myślał o sprawach, które zostały na dole. Nie o to jednak chodzi Bogu. Góra Tabor była jednym z ostatnich przystanków Jezusa przed Jerozolimą. Po chwale, jakiej doświadczyli apostołowie w obecności przemienionego Chrystusa, miało nadejść coś zupełnie innego. Przemienienie Pańskie było po to, by umocnić uczniów przed uniżeniem i upokorzeniem, jakiego miał doświadczyć Jezus. Nasze „góry Tabor” też nie trwają wiecznie. Jeśli właśnie doświadczasz czegoś pozytywnego, dobrze to zapamiętaj. Gdy pojawi się kryzys – a pojawi się prędzej czy później – będziesz wiedział, że i on kiedyś się skończy.

Biblijna historia uczy nas, by dobre doświadczenia zabierać w „doliny”, tam, gdzie często brakuje nadziei i motywacji. W nasze małe i wielkie kryzysy. Bóg lubi góry. W Starym i Nowym Testamencie w górach działy się najważniejsze wydarzenia w historii zbawienia. Na wulkanicznym masywie Ararat zatrzymała się arka, gdy wody potopu zaczęły opadać; wzgórze Moria było świadkiem ofiary Abrahama; na szczycie Synaj Jahwe przekazał Izraelowi swoje przykazania; w kazaniu „na górze” Jezus dał ludziom osiem błogosławieństw; na Górze Oliwnej Syn Boży modlił się przed męką, a na Kalwarii zostały odkupione grzechy całego świata. Na każdym z tych szczytów wydarzyło się coś, co miało znaczenie dla relacji między Bogiem a człowiekiem. Przemienienie Pańskie, jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu Jezusa i cud, który dokonał się w obecności trzech apostołów, również wydarzyło się na górze – osamotnionym wzniesieniu w Galilei noszącym nazwę Tabor.