ARTYKUŁY

Po raz kolejny 15 sierpnia – wpatrzeni w postać zwycięskiej Maryi, która została z ciałem i duszą wzięta do nieba – będziemy wspominać wielkie zwycięstwo odniesione na przedpolach Warszawy w 1920 roku. Zadecydowało ono nie tylko o przyszłości młodego państwa polskiego, odrodzonego w 1918 roku, ale także o kształcie chrześcijańskiej Europy. Wspominając Cud nad Wisłą dziękujmy Bogu, że był natchnieniem, źródłem sił i najgłębszych motywacji dla naszych Rodaków w tym trudnym, wojennym czasie. Wspólna modlitwa, udział we Mszach św. i procesjach błagalnych jednoczyły wszystkich wokół najważniejszej sprawy w tamtym czasie – wokół obrony wolności i niepodległości Ojczyzny. Z ogromnym szacunkiem i wdzięcznością myślimy o żołnierzach Wojska Polskiego, którzy nie ulękli się przeważającej siły wroga, ale ofiarnie, pełni poświęcenia, chwycili za broń, stając w obronie wiosek i miast. Zgodnie z pouczeniem Chrystusa zawartym w Ewangelii: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13),…

Czytaj dalej

Święte nic nie mówi o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Nie wspomina o tym wydarzeniu nawet św. Jan, który wziął Maryję pod opiekę, jako swoją Matkę, już na Golgocie. Milczą o tym wydarzeniu również najstarsze dokumenty pisane. Jedynie pobożne opowiadania przekazywały tę prawdę z ust do ust. W VIII wieku Kościoły Wschodu obchodzą już uroczystość Wniebowzięcia, a św. Jan z Damaszku głosi z tej okazji przepiękne homilie. Dlaczego Kościół uznał fakt Wniebowzięcia i uroczyście wspomina go w swoim kalendarzu? Odpowiedź jest prosta. Maryja miała kochającego a równocześnie wszechmocnego Syna. Ten więc mógł Ją zabrać do nieba „nie czekając” na powszechne zmartwychwstanie ciał. Tego domaga się synowska miłość. Każdy dobry syn, kochający matkę, gdyby mógł zabrałby ją do nieba. Uroczystość Wniebowzięcia jest pięknym wyznaniem miłości Syna do Matki i w tym duchu należy ją przeżywać. Pośrednio wzywa ona do głębszej refleksji nad naszym odniesieniem do matki. Czy ona jest szczęśliwa z tej racji, że dziecko uczyniło dla niej wszystko, na co było je stać? Czy…

Czytaj dalej

DZIEWIĘTNASTA NIEDZIELA W CIĄGU ROKU Dzisiaj, 13 sierpnia, przypada 19. niedziela zwykła w roku liturgicznym. Natomiast w najbliższy wtorek, 15 sierpnia, będziemy obchodzić uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Msza św. o godz. 9,00 i 10,30. Prawdę wiary o tym, że Maryja po ziemskim życiu z ciałem i duszą została wzięta do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana Boga jako Królowa, ogłosił papież Pius XII w 1950 roku.  W Polsce ta uroczystość znana jest i obchodzona jako święto Matki Bożej Zielnej. Na  wtorkową liturgię do kościoła przynosimy bukiety ziół, kwiatów i warzyw, które zostaną tu pobłogosławione. Dlaczego właśnie w tę uroczystość w kościele błogosławimy zioła i kwiaty? Bo dziękujemy za dar pierwszych zbiorów właśnie w dniu, w którym osiąga pełnię zbawienia Maryja – Najdojrzalszy Owoc odkupionej ludzkości. Ofiarujmy Jej nasze serca i codzienny trud przybliżania się do Pana Boga. Na wzór Maryi mamy starać się być ludźmi wniebowzięcia – tymi, którzy świadomie i zdecydowanie…

Czytaj dalej

Spektakularny cud chodzenia po wodzie, wydaje się być -co najmniej- niezrozumiały. Jezus kroczący po wodzie jest dla -walczących z silnym wiatrem i wzburzonymi falami- uczniów zjawą, przeraża ich, nie wiedzą jak na to zareagować. Oni, znający się przecież na swoim rzemiośle nie mogą sobie poradzić z łodzią, a oto Jezus kroczy sobie po wzburzonych falach jeziora, jak po najlepszej drodze. Jakby nic się wokoło niego nie działo, jakby nie było burzy i silnego wiatru, jakby te żywioły nie miały nad Nim żadnej władzy. Bo też i nie mają żadnej nad Nim władzy! Czy i w naszym życiu nie jest często właśnie tak, że nie umiemy sobie poradzić z dobrze nam znanymi sprawami, że życie nas po prostu przerasta, że jest ponad nasze siły? Borykamy się i szarpiemy i nic nam nie wychodzi. To co powinno być dla nas znane i swojskie staje się nagle obce i wrogie. I wtedy przychodzi…

Czytaj dalej

Zdarzenie na Górze Tabor nie jest czarodziejską sztuczką ani magicznym trickiem. Jezus objawia swoją prawdziwą, boską naturę. Sam Bóg Ojciec potwierdza ten fakt słowami: „To jest Syn Mój umiłowany„. Pytanie – po co? O co chodziło Jezusowi w tym – bądź co bądź spektakularnym – wydarzeniu? Wielu podkreśla fakt, że w ten sposób Jezus chciał przygotować Apostołów na wielkie dni Triduum Paschalnego. Wybrał trzech spośród nich (Piotra, Jakuba i Jana). Tych trzech, którzy w pierwotnym Kościele uznawani byli za filary. I mimo, że kiedy schodzili już z Góry Tabor wyraźnie zabronił im o tym mówić, aż do swojego zmartwychwstania, to wiedział, że tych trzech musi być umocnionych takim objawieniem, aby oni z kolei mogli „umacniać braci w wierze„. Czy jest w tym niezwykłym wydarzeniu, w tym objawieniu jakiś inny sens, jakieś inne znaczenie? Co więcej słowa usłyszane przez Apostołów są na pewno powtórzeniem tego co zostało objawione w czasie Chrztu…

Czytaj dalej

Zasadniczo wiemy, że cel nie uświęca środków. Warto jednak to sobie przypominać, bo niekiedy, całkiem po cichu i niespodziewanie, tak właśnie zaczynamy działać. Wojny, które przyszło nam oglądać w ostatnich latach na ekranach telewizorów, pokazały bardzo wyraźnie, że usuwanie zła przynosi ofiary także wśród niewinnych ludzi. Co gorsza, te ofiary zostają  wkalkulowane w koszta wojen. Dzisiejsza Ewangelia prowadzi nas jednak zupełnie innymi drogami. Trzeba wpierw patrzeć na to, co dobre! O dobro trzeba zadbać! Pytanie, które stawiają słudzy, „Czy mamy iść i usunąć chwast?”: powraca często, choćby w  naszym zastanawianiu się: jak usunąć zło ze świata? Znamienna jest jednak odpowiedź, którą słyszą słudzy, gdy chcą iść i natychmiast usunąć chwast: „pozwólcie róść obojgu aż do żniwa”. Zostają powstrzymani. Wpierw trzeba bowiem umocnić to, co jest dobre. Trzeba pozwolić, by dobro się zakorzeniło, a dopiero potem rugować zło. Gdy człowiek rozumie wielkość zła i zależy mu na tym, co dobre, może…

Czytaj dalej

Przypowieść o siewcy mówi o trudnościach, na jakie napotyka Bóg chcąc przekonać człowieka . Bóg chcąc nas przekonać, posługuje się słowem. Z doświadczenia jednak wiemy, że aby kogoś przekonać, nie wystarczy samo przekazanie wiadomości. Przekonanie rodzi się dopiero po dobrowolnym przyjęciu słowa i dostosowaniu do niego swego sposobu myślenia. Jakie są przeszkody utrudniające Bogu przekonanie człowieka o słuszności Jego wymagań? Pierwszą z nich jest lekceważenie zła istniejącego na świecie. Wielu ludzi  uważa, że zło to wyłącznie sprawa filozofii, że to pewne teoretyczne założenie potrzebne do tłumaczenia otaczającej nas rzeczywistości. Tymczasem zło jest konkretne i bardzo mocne. Każdy, kto zlekceważy zło istniejące w świecie, wcześniej czy później popełni błąd, za który zapłaci wysoką cenę. Druga przeszkoda, uniemożliwiająca Bogu przekonanie człowieka o szczęściu ukrytym w wierze, to brak wytrwałości . Jeśli komuś zabraknie wytrwałości w zapuszczaniu korzeni w twardą rzeczywistość ewangelicznej gleby, ten nigdy nawet przez Boga nie zostanie przekonany. Oto obraz ziarna, które z braku korzeni zostało zniszczone przez słońce. Trzecia przeszkoda, utrudniająca Bogu…

Czytaj dalej

Św. Piotr poniósł śmierć męczeńską według podania na wzgórzu watykańskim. Miał być ukrzyżowany według świadectwa Orygenesa głową na dół na własną prośbę, gdyż czuł się niegodnym umierać na krzyżu jak Chrystus. Cesarz Konstantyn Wielki wystawił ku czci św. Piotra nad jego grobem Bazylikę. Obecna Bazylika Św. Piotra w Rzymie pochodzi z wieku XVI-XVII, budowana została w latach 1506-1629. Przy Bazylice Św. Piotra jest usytuowane „Państwo Watykańskie”, istniejące w obecnym kształcie od roku 1929 jako pozostałość dawnego Państwa Kościelnego. Bazylika wystawiona na grobie św. Piotra jest symbolem całego Kościoła Chrystusa. Oprócz tej najsłynniejszej świątyni, wystawionej ku czci św. Piotra Apostoła, w samym Rzymie istnieją ponadto: kościół św. Piotra na Górze Złotej (Montorio), czyli na Janikułum, zbudowany na miejscu, gdzie Apostoł miał ponieść śmierć męczeńską; kościół św. Piotra w Okowach, wystawiony na miejscu, gdzie św. Piotr miał być więziony; kościół świętych Piotra i Pawła; kościółek „Quo vadis” przy Via Appia, wystawiony na miejscu,…

Czytaj dalej

Jeśli posiadamy jakieś oszczędności, zastanawiamy się, jak je zainwestować, aby nie stracić, a wręcz w przyszłości coś zyskać. Mamy dziś wiele propozycji lokowania swoich dóbr materialnych. Czasem spotykam się też z tym, że ktoś mówił, że inwestuje w rodzinę, dzieci i to jest jego życiowy kapitał. Obojętnie w co będziemy inwestować, to wszystkim i tak przyświeca jeden cel – dokonać trafnej decyzji życiowej. Czy mogę jednak zainwestować w Boga? Czy nie będę wariatem jak wszystko poświęcę Bogu i swoje życie złożę w Jego ręce? Na to pytanie jest w stanie odpowiedzieć nam dzisiejsza  Liturgia Słowa Bożego. Czytania z Biblii  przypominają nam, że świat, który nas otacza kieruje się nie raz bardzo dziwnymi i niezrozumiałymi zasadami i jest często nieprzewidywalny. W różnych przypadkach będziemy mogli spotykać się z niesprawiedliwością, podziałami między ludźmi, niezawinionym cierpieniem i smutkiem. Te wszystkie przeciwności losu, pojawiające się na naszej drodze życia, są naszym krzyżem, który mamy…

Czytaj dalej

Świat jest wielką tajemnicą. Jest nią dla niemowlęcia, które otwiera oczy, nadstawia uszu, by odbierać dźwięki, raduje się, czując dotyk rąk matki, szukając swymi wargami tego, co smakuje. Przygoda poznawania tajemnicy otwiera się przed nim stopniowo. Jego granice poszerzają się, gdy zaczyna się przemieszczać po mieszkaniu, gdy wychodzi poza jego próg. Szczęście dziecka jest połączone z pasją poznawania wciąż nowych przestrzeni, które go otaczają. Biada, jeśli spotka na drodze kogoś, kto mu powie: już wszystko wiesz, już dla ciebie nie ma tajemnic. Zostanie okłamane. Jeśli w to uwierzy, jego życie stanie się szare jak popiół. Nie będzie w nim już nic ciekawego. Jeśli otaczający nas świat jest zbudowany z miliardów tajemnic, a życie w nim jest tym bogatsze, im głębiej w nie wchodzimy, to co dopiero mówić o tajemnicy Boga, w której zostaliśmy zanurzeni w godzinie naszego chrztu. Kiedy kapłan wypowiadał słowa: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna,…

Czytaj dalej

660/681