Zdarzają się w naszym życiu wydarzenia, kiedy bardzo długo i poważnie zastanawiamy się, w jaki sposób mamy komuś o nich powiedzieć np. gdy musimy się poddać poważnej i bolesnej operacji. Wiemy, że będziemy musieli przejść przez trud, i nawet jeśli przewidujemy, że ostatecznie wszystko dobrze się zakończy, nawet jeśli lekarze zapewniają, że nie ma ryzyka utraty życia, to i tak szukamy odpowiedniego momentu, tworzymy klimat spotkania, by komuś przybliżyć naszą sytuację. Tak samo było z Jezusem i Jego uczniami.
Stąd nie dziwmy się, że reakcja Piotra na słowa Jezusa o wydaniu i śmierci spowodowała, że zaczął on na osobności upominać Jezusa.
Niesamowita jest reakcja Jezusa na słowa Piotra. Czyni to natychmiast, czyli odcina się od Jego myślenia bez zbędnych rozważań, by ewentualnie słowa, były delikatne i nieraniące.
Piotr w zapale i obronie swojej wizji Mesjasza zapomniał, że jest uczniem i jego miejsce we wspólnocie jest związane z kroczeniem za Jezusem, a nie wyprzedzanie również w swoim myśleniu o najlepszą według niego drogę zbawienia dla Jezusa. Dosłownie odpowiedź Jezusa wobec słów Piotra powinna być tłumaczona: „Stań za Mną, szatanie!”. W tym zdaniu, mimo mocnych słów, jest wielka troska Mistrza wobec ucznia. Każdy z nas nie ulegnie swojej ludzkiej koncepcji na życie swoje i innych, jeśli będzie kroczył jako uczeń za Jezusem, czyli naśladował Go, a nie wyprzedzał również ze swoim myśleniem. Tylko wówczas uczeń będzie myślał zgodnie z wolą Boga.