W Ewangelii Jezus wzywa każdego: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Nawrócenie przede wszystkim oznacza realizację powołania, którym każdego z nas Pan obdarzył. Chodzi więc o postawę uczniów Chrystusa, którzy „natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim”. Czy jednak jest to możliwe w dzisiaj?
W sztuce Lwa Tołstoja pt. Żywy trup pewien człowiek na stanowisku – a żyjący i działający w niesprawiedliwym ustroju – mówi tak: „Na moim stanowisku dane są tylko trzy drogi do wyboru: po pierwsze – tkwić na tym stanowisku, zgarniać pieniądze i pomnażać to świństwo, w którym się żyje, co jest dla mnie ohydne; po drugie – walczyć z tą ohydą, ale na to trzeba być bohaterem, a ja bohaterem nie jestem; a po trzecie – szukać zapomnienia w wódce”. I wybiera to trzecie wyjście. Zbyt wielu ludzi wybiera i dziś to trzecie wyjście. Kto wie, może dlatego, że są niezdecydowani, któremu panu mają służyć.
Nawrócenie to pewność, za kim chce się iść, to ciągła pamięć o Bogu, który każdego człowieka zaprasza do udziału w chwale. Potrzeba jednak ciągłego szukania Jego obecności, czyli nawracania się.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus powołuje uczniów do specjalnej misji. Jest nią troska o królestwo Boże oraz nawrócenie siebie i innych. Nie można i dziś pozostać głuchym na to wezwanie. Trzeba zostawić wszystko, swoje pragnienia, marzenia, plany, i zacząć pełnić Jego wolę. Powstaje jednak zasadnicze pytanie: Czy mnie na to stać? A może łatwiej będzie wybrać wskazania zacytowane na początku tych rozważań… Tak przecież łatwo uzasadniać zło! Dokonajmy wyboru we własnym sercu.
ks. Janusz Mastalski